Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2018

Majówkowy BOOKATHON!

Cześć kochani! Tym razem na moim blogu zagości coś innego niż recenzja, co ostatnio rzadko się zdarza, a będzie to kilka słów o tegorocznym majówkowym BookAThon'ie!  Po pierwsze muszę zaznaczyć, że bardzo podoba mi się motyw organizowania tej akcji w majówkę. W wakacje jest jak dla mnie za mało czasu na czytanie tak konkretnie, ponieważ zawsze wypadało to albo wtedy kiedy organizowałam obóz, albo kiedy miałam coś ważnego do zrobienia.  A teraz? Moim zdaniem idealna data z racji chociażby tego, że jest aż tydzień wolnego i w sumie nie mam do roboty nic poza nauką na studia, co w gruncie rzeczy nie jest aż takie czasochłonne jakby się wydawało. I tak też, mimo moich usilnych starań, los był nieubłagany i do tej pory nie udało mi się jeszcze skończyć żadnego BookAThon'u sukcesem... Mimo to mam nadzieję, że tym razem będzie inaczej :) A żeby formalności stało się za dość, przedstawiam Wam swoją listę 3 książek na majówkę: 1. PRZECZYTAJ 500 STRON (Przeczytaj jed...

"Władca cieni" - Cassandra Clare

Cegła. Totalna cegła, ale cieszy mnie fakt, że udało mi się ją chapnąć dosyć szybko. Niewątpliwie przyczyniła się do tego wciągająca fabuła i to, że nie mogłam się doczekać co się stanie dalej i jak to się skończy!!! Ale zacznę może od początku... A początek jest taki, że w zasadzie w tej książce pojawiło się bardzo dużo rzeczy, od których mogłabym zacząć! Serio, bo nie spodziewałam się tylu wątków. To co na pewno bardzo mnie cieszy to rozwinięcie wątku Ty'a i Livy, do których co ciekawe dołącza również Kit i razem tworzą super zespół. Poza tym w tej części W KOŃCU zwrócono większa uwagę na Dru, która mimo, że nadal miała za zadanie przede wszystkim opiekować się Tavym, to jednak dostała swoją ważną rolę i cieszyłam się z tego razem z nią!  Świetne było również rozwinięcie postaci Mark'a. I chociaż już w poprzednim tomie odgrywał on sporą rolę, to jednak we "Władcy cieni" za jego sprawą dochodzi do wielu wydarzeń. A jeśli mowa o Mark'u, to nie mog...

"Być szczęśliwym na Alasce" - Rafael Santandreu

"Być szczęśliwym na Alasce" to jedna z dwóch książek ogólnorozwojowych - psychologicznych, jakie udało mi się kiedykolwiek przeczytać. Po tę pozycję sięgnęłam za pośrednictwem Eweliny Mierzwińskiej, która opublikowała jej zdjęcie na swoim instagramowym profilu. Początkowo zafascynowała mnie sama okładka, którą uważam za jedną z najsłodszych i najpiękniejszych, jakie widziałam. Kolejną rzeczą, która skłoniła mnie do tego, aby po 5-ciu minutach zamówić tę pozycję był tekst na okładce: "silny umysł odporny na życiową niezgodę". Od razu pomyślałam: "super! Idealne na dla mnie - studentki, która dopiero wchodzi w dorosłe życie i uczy się tego iż życie to nie jest historia z najpiękniejszej książki, mimo że bardzo by tego chciała." Ponad to było to w dniu, w którym napisałam egzamin z psychologii i perspektywa pójścia za psychologicznym ciosem bardzo mnie zachęciła.  Takim oto sposobem książka trafiła w moje ręce.  Mimo faktu, że na początku była...

"Love, Rosie" - Cecelia Ahern

Ahh cóż za książka! Od razu się przyznaję, że czytałam ją BARDZO długo. W zasadzie wszystko ostatnio idzie mi jak krew z nosa w kwestiach czytelniczych. Nie chcę się długo tłumaczyć, więc wymienię tylko kilka przyczyn: studia (pielęgniarstwo to wcale nie jest to tamto!!!), remont i przeprowadzka, harcerstwo oraz problemy dnia codziennego (aktualnie jest to zepsuty piec z czego wynika na przykład zimna woda brrrr!). Jednak ostatnio, gdy już trochę zaczęłam ogarniać życie studenckie czytanie stało się moim podstawowym zajęciem na wykładach. Wynika z tego moja gorąca nadzieja na czytanie dużo dużo więcej! A teraz do rzeczy. Jak zaczęłam czytać "Love, Rosie" byłam pod wielkim wrażeniem formy, w jakiej została napisana ta książka. Nigdy nie czytałam czegoś podobnego! W prawdzie w liceum omawialiśmy "Cierpienia młodego Wertera" - powieść epistolarną, ale nie wiem, czy tę pozycję również można zakwalifikować do takiej kategorii. U Wertera mamy do czynienia...

"Wilk, który nigdy nie śpi" - Walter Hansen (Recenzja gościnna)

Tym razem coś odrobinę innego niż zwykle. Choć nadal będzie to recenzja to nie napisałam jej ja. W związku z wykonywaniem zadania z próby na stopień przewodnika, dh Kacper postanowił napisać recenzję książki "Wilk, który nigdy nie śpi" jako gościnny wpis na moim blogu. Także zapraszam gorąco do zapoznania się z jego debiutem! :D  "Wilk, który nigdy nie śpi" Walter'a Hansen'a to powieść biograficzna, opowiadająca o życiu założyciela scouting'u - Roberta Baden-Powell'a. Nie ulega wątpliwości, iż jest to pozycja obowiązkowa dla każdego harcerza, a już na pewno potężna dawka inspiracji dla drużynowych, chcących zapoznać swoich podopiecznych z postacią B-P.  To, co zachęca do przeczytania tej pozycji to wartka akcja i styl podobny do powieści przygodowej. Nie przypomina ona bowiem typowej biografii. Jest raczej zbiorem najważniejszych, najciekawszych momentów z życia Baden-Powell'a. Dużym plusem jest również to, jak książka "wciąga...