Zanim zacznę stricte moją recenzję tej książki muszę się oficjalnie pochwalić, że przeczytałam ją (całe 828 stron) w niecałe 4 dni, co jest dla mnie - bardzo wolnego czytacza- mega wielkim sukcesem! Nie ulega wątpliwości, iż moja miłość do Cassandry Clare utrudnia mi pisanie recenzji jej książek, ale spróbuję podjąć się tego wyzwania. Zacznę od tego, co zauważyłam już dawno i potwierdza się to także w przypadku tej powieści - mimo przeciekawej fabuły, bezwarunkowej miłości do bohaterów i świata przestawionego, wszystkie książki pani Clare zaczynają się niesamowicie nudno! Tak, nudno! Miałam ten problem z absolutnie każdą jej pozycją i nie umiem tego wytłumaczyć. Jednak, czytając dalej, szybko zapomina się o tym drobnym minusiku. "Pani Noc" to pierwsza część serii "Mroczne intrygi", w której poznajemy lepiej Emmę Carstairs - młodą Nocną Łowczynię, z którą mieliśmy już do czynienia podczas czytania "Miasta niebiańskiego ognia" oraz rodzinę Blackthorne...